Sprawdziłem zegarek. Wyszedłem z domu w idealnym momencie, by zdążyć na tramwaj. Skontrolowałem w myślach czy wszystko wziąłem. Poncho – jest, busola – jest, prowiant – jest. Nudziłem się przez ostatnie parę tygodni. Czas wyjechać.
Czytaj dalej
Szukasz czegoś nie do zajechania? Czegoś, z czym możesz wybrać się na Mt Blanc? Czegoś, co nie ma wad, a ma same zalety? Zasobnika – wszechozarąbistości, któremu brakuje tylko możliwości parzenia kawy i słynnej przystawki? Plecaka przez wielkie „P”?
Tak czasem w życiu bywa, że nie mamy czasu na rzeczy naprawdę ważne. Za wszystkim ganiamy. Szkoła, uczelnia, praca, dom, zaległe obowiązki, drużyna. Pracoholizm jest modny w XXI wieku. Nie możemy być przecież zarabiać mniej od sąsiada ani dostać gorszej oceny od koleżanki z ławki.
Dzisiaj będzie o tym, co ważne. O odpoczynku i rozrywce. Zróbcie sobie herbatkę/kawkę/soczek i czytajcie. Będzie fajnie 🙂
O grze w bingo słyszał już chyba prawie każdy. Jest to niewyczerpalna kopalnia możliwości i przeróbek – można zrobić bingo dotyczące wszystkiego. Ludzie tworzą binga schematów filmowych i książkowych, binga dotyczące szkoły, binga dotyczące seriali, binga dotyczące realnego życia… Wystarczy mieć pomysł i chęci. A skoro my mieliśmy jedno i drugie to teraz z dumą przedstawiamy: bingo harcerskie, edycja biwakowa!
Starożytny chiński generał Sun Tzu, człowiek tak legendarny, że do teraz kadeci szkół oficerskich na całym świecie muszą zdawać egzaminy z jego „Sztuki Wojny”, napisał w swoim dziele kilka niezwykle ważnych rad, które równie dobrze można zastosować do organizacji dla swej ukochanej idealnego Dnia Kobiet.
Każdy z nas zna jakiegoś harcerza. Tak po prostu musi być. Bo po co ktoś, kto nie zna ani jednego, zawracałby sobie głowę formułowaniem opinii o tak licznej grupie młodych ludzi? W każdym razie ja znam wielu. Jak dla mnie, większość z nich jest frajerami.
Jesteś samotny i największe egzystencjalne przemyślenia nachodzą Cię właśnie 14 lutego? Masz dziewczynę (albo chłopaka, co kto woli) i nie wiesz jak sprawić jej miłą niespodziankę?
Niezależnie od tego, czy jesteś singlem, czy albumem, mamy dla Ciebie (dla Was) osiem idealnych sposobów na spędzenie tego szczególnego dnia!
Jedni uważają, że rap to muzyka, inni wręcz przeciwnie, a „wielu naukowców wskazuje na jego bliskie pokrewieństwo z poezją*”. Jedni raperzy rymują z serca, drudzy dla pieniędzy. Jeszcze inni z nieznanych mi (i innym) powodów sięgnęli po mikrofon. Rap jest częścią kultury masowej, w której odbijają się wszystkie ważne wydarzenia. Niewątpliwie pasmem takich zdarzeń były polskie misje zagraniczne.
Wszyscy w dzieciństwie słyszeliśmy o Wandzie, co nie chciała Niemca. Z lektur wiemy (albo i nie, zależy czy ktoś przeczytał chociaż te najważniejsze), że Danusia zginęła przez Zygfryda de Lowe, a cały internet uświadamia nam, jak bardzo przerypane mają Polacy, granicząc z Niemcami nieprzerwanie od ponad tysiąca lat. Jak „współpraca” polsko-niemiecka wyglądała na przestrzeni wieków? Przekonajcie się sami:
Widzieliście kiedyś szpej, na widok którego przecieraliście oczy ze zdumienia, a potem szczypaliście się mocno, żeby upewnić się, że to nie sen? My też. Dzisiaj zebraliśmy dla Was najciekawsze okazy – idealne na żartobliwy prezent pod choinkę, jeśli takiego jeszcze nie macie. To co, zaczynamy?
Myślicie, że zabijanie ludzi to bezprawie? Że wszystkie możliwe światowe pakty kategorycznie zabraniają toczenia wojen, a każdy kolejny konflikt zbrojny jest nielegalny? No to się myliliście.
Lotnisko w Doniecku, rok 2014 lub 2015.
W górach łatwo kogoś poznać. Jeszcze łatwiej, gdy jedziesz na jedną imprezę harcerską. Niby znajomość jest fajna i chcesz ją kontynuować po powrocie do domu, tylko jak? Internet? Całonocne rozmowy telefoniczne przy zamkniętych drzwiach i łzach nad rachunkami? Poczta?
Czytaj dalej
Specjalnie nie nazwałam tego posta „Cztery typy airsoftowiczek”, bo bądźmy realistami – dziewczyny zdecydowanie rzadziej strzelają się niż faceci. Jednak często pojawiają się na strzelankach, a kiedy już się pojawiają, możemy je wrzucić do czterech worków.
Dziś ponownie bierzemy się za airsoftowców! Tak jak już pisałem, Airsoft kojarzy mi się głównie z ludźmi, których spotykam na strzelankach. Z niektórymi z nich nawiązuję bardzo trwałe przyjaźnie, a innych staram się jak najszybciej zapomnieć. Zastanawiacie się, jakie typy ludzi występujących na kompozytowym polu bitwy opiszę dziś?
Czytaj dalej
Airsoft budzi wiele barwnych skojarzeń. Jedni uważają, że gra jest jak kaszanka, a inni, że jak spędzanie wolnego czasu z dziewczyną (i wcale nie mówię to o spacerach). Mi jednak ten sport kojarzy się z graczami, bo właściwie gdyby nie ludzie, to nie byłoby z kim grać. W czasie sześciu lat spędzonych w lasach na strzelankach, manewrach, milsimach, LARPach i innych formach airsoftowej aktywności spotkałem wielu ciekawych osobników. Z czasem zauważyłem, że można podzielić ich na pewne kategorie. Ostrzegam, przy tym wpisie możecie nieźle się ubawić, więc zanim zaczniecie czytać weźcie popcorn i nalejcie sobie coli!
Czytaj dalej
Jak myślisz, ile razy zmieniało się Prawo Harcerskie?
a) Nigdy.
b) 1-5 razy.
c) 5-10 razy.
d) 10-15 razy.
Zastanów się dobrze i wybierz jedną z odpowiedzi.
Nasz blog ma rok. Wypadałoby coś o tym napisać…
Witam piękne Panie, witam przystojnych Panów! Te mniej piękne (nie ma mniej pięknych pań!) i tych mniej przystojnych też. Chcesz znaleźć idealny prezent na dzień chłopaka, a obdarowywany jest ersoftowcem, tru survajvelowcem albo po prostu lubi militaria? Ta lista została stworzona specjalnie dla Ciebie.
Czytaj dalej
Dwa patrole, piętnaście osób i jeden Wiking – tak zaczęła się nasza przygoda z Granicą. Demokratycznie wybraliśmy trasę VI i już nie tak demokratycznie podzieliliśmy się na dwie ekipy. Chłopcy z Targetu czym prędzej przehandlowali Stasia za trzy Agatki i tak wyłoniły się ostateczne składy: Lotniskowiec Kordiumova przygarnął 38WDS Target i 15.13 WDH Agat, a w Drakkarze Kordiego zostali najlepsi – 108 (czyli ja (Edyta), Świder i Łukasz), Stasiu, Magda, Ryty i Kordi. Wyborowy skład!
Blog Niewidzialnych 