8 aplikacji survivalowych, które mogą przydać się w lesie

Jeśli zamierzasz pojechać do lasu i chcesz zaoszczędzić jak najwięcej miejsca, korzystanie z aplikacji w telefonie to dobry pomysł, o ile masz przy sobie tak ze trzy powerbanki lub ewentualnie ładowarkę na korbkę. Mimo wszystko niektóre aplikacje mogą się przydać, nawet podczas zwykłego spaceru w lesie. Dziś dzielę się moimi ulubionymi.

99

Dodatkowo (wow, cóż za technologia!) każda nazwa aplikacji jest linkiem do otworzenia jej w sklepie Google Play na Androida. Jeśli jesteś zalogowany, to nawet korzystając z komputera, możesz zainstalować aplikację na swoim telefonie. Po kliknięciu „Zainstaluj” aplikacja zostanie zainstalowana, jak tylko telefon będzie miał połączenie z internetem.

Pierwszą aplikacją, która nam się nasuwa, gdy słyszymy „telefon w lesie”, jest mapa. Wiadomo, mapa się przydaje w terenie, którego nie znamy. Telefony do tego oferują nam wskazanie pozycji, w której się znajdujemy, co milionkrotnie ułatwia odnajdywanie się na mapie, jak ktoś ma z tym problem. Oczywiście łatwiej jest nie mieć z tym problemu, ale technologia zawsze w służbie ludzkości.

Do map jest co najmniej kilka aplikacji.

Google1. Mapy Google

Najbardziej znane, zwłaszcza ze swojej przeglądarkowej wersji. Co nam oferują Mapy Google w wersji mobilnej? W większości to, co znamy – widok terenu (także z poziomicami), widok z satelity, nawigację samochodową, rowerową i pieszą, także przy wykorzystaniu publicznych środków transportu, obliczanie przewidywanego czasu dotarcia na miejsce. Możemy także zobaczyć, co znajduje się blisko nas – restauracje, kawiarnie, atrakcje turystyczne. Oczywiście, jeśli włączymy telefonowego GPSa, Google będzie znało naszą pozycję, więc może nas dość dokładnie nawigować, co jest funkcją przydatną, rzecz jasna, ale bardziej przy jeździe samochodem niż pieszej wędrówce czy spędzaniu czasu w lesie. Mapy Google są zazwyczaj już od początku wbudowane w telefon (i nie da się ich usunąć), ale jeśli ich nie masz, możesz pobrać je za darmo. Do korzystania z aplikacji wymagane jest połączenie z internetem.

Orux001 Orux002

2. OruxMaps

OruxMaps różni się od GoogleMaps tym, że nie można wyszukać konkretnego miejsca (jeśli np. chcemy zaplanować trasę do najbliższej miejscowości), jest dużo map do wyboru (co z jednej strony jest plusem, bo mapy są np. topograficzne i rowerowe, ale z drugiej strony trzeba poświęcić trochę czasu na ogarnięcie, która mapa jest spoko, a która nie) niektórych map nie można przybliżyć tak bardzo, jak by się chciało (bo niektóre nie są spoko). Nie mamy tu też możliwości zaplanowania trasy po drogach – tylko linia prosta od punktu do punktu. Z drugiej strony jeśli mamy do odwiedzenia kilka punktów w środku lasu, nie musimy wtedy korzystać ze ścieżek – wystarczy złapać sygnał GPS i podążać za linią prostą, którą sobie narysowaliśmy. Aplikacja oferuje nam również zapisywanie swoich punktów i tras. Do jej wad zaliczyłabym jeszcze panele boczne, które zasłaniają sporą część ekranu. Korzystanie wymaga połączenia z internetem, a sama aplikacja jest darmowa.

Locus

3. Locus Free

Chyba mój faworyt spośród telefonowych map, bo mapę można z łatwością zapisać bezpośrednio w pamięci telefonu, a mój telefon potrafi w lesie nie łapać internetowego zasięgu. Oczywiście takie mapy ważą swoje, jednak czasami lepiej stracić na jakiś czas trochę pamięci w telefonie niż się zgubić. Aplikacja pozwala także na zapisywanie swoich punktów i swoich tras (które tak jak w OryxMaps nie biegną po drogach, a nawet przebiegają przez rzeki). Tutaj także mamy do wyboru dość sporo map, jednak mam wrażenie, że większość z nich jest przyjemniejsza dla oka i bardziej dokładna niż u Oryxów. No i tu można wyszukać konkretne miejsce, które nas interesuje. Locus Free, jak sama nazwa wskazuje, jest całkowicie darmowy.

Kompas

4. Kompas

Jeśli jednak zdecydujesz się na zwykłą papierową mapę (która nie zżera tak szybko baterii i jest znacznie bardziej poręczna), możesz w telefonie mieć kompas. Ja korzystam z aplikacji o wdzięcznej nazwie Compass, która pokazuje północ dokładnie. Dodatkowo pokazuje aktualny azymut, na który skierowany jest telefon, a także położenie geograficzne (tylko przy włączonym GPSie) i siłę pola magnetycznego.

Latarka

5. Latarka

Latarka jest jedną z tych aplikacji, które ma na swoich urządzeniach spora liczba osób. Latarka w telefonie jest rzeczą przydatną nawet podczas zwykłego dnia w mieście. Nie muszę więc chyba pisać, że przyda się też w lesie. Różne latarki oferują różne funkcje, między innymi świecenie nie tylko z tylnej żarówki, ale też z ekranu, czy wyświetlanie na ekranie tego, co się oświetla, jeśli jest to na przykład miejsce niedostępne. Niektóre też nadają wiadomości Morsem, ale jak na mój gust wszystkie znaki trwają za krótko i drugiej osobie ciężko byłoby je odebrać. Mimo wszystko nawet najzwyklejsza latarka może się przydać, więc jeśli jeszcze jej nie masz – pobierz. Zazwyczaj te aplikacje są całkowicie darmowe.

Wezly

6. Węzły

Może nie jest to najważniejsza rzecz w lesie, ale gdy czasami nie wiesz, jak skutecznie połączyć ze sobą dwie liny, albo który węzeł zastosować, by uniemożliwić ucieczkę zakładnikowi, aplikacja, która to pokazuje w przystępny sposób, może się bardzo przydać. Oglądałam kilka takich aplikacji i moim zdaniem najlepsza (spośród darmowych, oczywiście) jest Useful Knots. Co prawda jest po angielsku, ale przy każdym węźle jest opis, do czego on służy i obrazki pokazujące, jak go zawiązać – krok po kroku. Tak naprawdę wcale nie trzeba znać angielskiego, żeby to zrozumieć – obrazki są tak przejrzyste, że spokojnie da się na nich wzorować.

Grzyby

7. Atlas Grzybów

Jeśli jesteś grzybiarzem lub zamierzasz mieszkać w lesie przez dłuższy czas w okresie grzybnym (grzybicznym? grzybowym?), ta aplikacja na pewno Ci się przyda. Nie dość, że jest bardzo ładnie zrobiona, to dokładnie opisuje wszystkie gatunki grzybów i zawiera galerię zdjęć (w trybie offline po dwa do każdego grzyba, ale można pobrać do pamięci telefonu więcej). Umożliwia też zapisanie sobie na mapie miejsc, w których grzyby są zbierane – można każde miejsce połączyć z konkretnym gatunkiem.

SAS US

8. Poradniki survivalowe

Bo jeśli nie wiesz, jak zrobić sobie schronienie lub z czego robi się ognisko, a jesteś w lesie i nie możesz zapytać o to Wujka Google, taki poradnik może się przydać. Co prawda najlepiej iść do lasu już z tą wiedzą, ale to nie jest post o „najlepiej”, tylko o tym, jak sobie radzić w lesie przy użyciu telefonu. Moim zdaniem najlepiej przeczytać taki poradnik zanim się idzie w teren, ale na upartego tak też da radę. Uwaga: większość takich poradników jest po angielsku, a tutaj bez znajomości języka będzie ciężko. Jako przykład screenshoty z SAS Survival Lite i U.S. Military Survival Manual. Ten pierwszy ma dodatkowo opcję sprawdzania wiedzy kilkoma testami.

Warto pamiętać, że korzystanie z telefonu bez przerwy skutkuje szybkim wyładowaniem baterii – lepiej wziąć ze sobą w teren powerbank albo inne źródło prądu. Inaczej długo nie pociągniemy. Jeśli znacie jakieś inne aplikacje przydatne w lesie, podzielcie się 🙂


Spodobał Ci się ten wpis? Udostępnij go na Facebooku!

Polub nas na Facebooku i obserwuj na instagramie, by nie przegapić kolejnych wpisów.

Zapisz

Zapisz

Informacje o Edzia

Programistka, która w wolnym czasie lubi biegać po lesie z karabinem. Nałogowo czyta powieści Stephena Kinga (i nie tylko) i pije herbatę. Jest wytrzymała, systematyczna i punktualna. Można o niej powiedzieć, że jest wzorową uczennicą, grzeczniutką i milusią. Ci, którzy tak mówią, nie widzieli jej z karabinem w ręku. Jeśli Cię nie lubi, lepiej uciekaj albo od razu skocz z mostu. Mistrzyni Photoshopa.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Inne i oznaczony tagami , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na „8 aplikacji survivalowych, które mogą przydać się w lesie

  1. dawid pisze:

    Jeśli chodzi o mapy to nie byłbym tak entuzjastyczny jeśli chodzi o mapy w telefonie, trzeba mieć naprawdę dobry telefon, aby korzystać z map w lesie – w szczególności jeśli ten las jest dość daleko położony od najbliższego skupienia ludzi to wtedy agps nie pomoże, a zanim normalny gps złapie sygnał to może bardzo długo to potrwać. Dlatego dla bezpieczeństwa lepiej też wziąć zwykłą mapę.

    Polubienie

    • edyciozaur pisze:

      Ja też nie ufam mapom w telefonie. W ogóle jestem zdania, że lepiej wziąć zwykłe, nietelefonowe rzeczy w teren, zwłaszcza biorąc pod uwagę szybkość zużywania się baterii 🙂 Z drugiej strony warto też mieć te rzeczy w telefonie – ale bardziej jako opcję awaryjną.

      Polubienie

  2. jarozaur pisze:

    polecam powerbank tplink o pojemości 10400 mAH i spawności 85-90 % pojemności nominalnej. zgrabny, prostopadłościan, dwa USB, jedno łącze microUSB, latarka.
    w górach, jak wieje, łatwo stracić mapę papierową, jak pada, może być czasem nie do użycia, zatem technologia hitech też ma swoje zalety.
    polecam mapy.cz. bardzo dokładne. nigdy trasy nie wyznaczam, zawsze wycieczka bez programu i wówcza mogę spotkać… studentkę od photoshopa z… karabinem. 😉
    fajne mapy to te w skali 1:25.000, gdzie jak na dłoni widać rzeźbę terenu oczami wyobraźni. dokładniejsze, dobre w górach 1:10.000.
    jarozaur

    Polubienie

Dodaj komentarz