Jak się dobrze maskować?

Powszechnie wiadomo, że jedną z najważniejszych umiejętności zapewniających szansę przeżycia na wojnie/grze/strzelance/manewrach/innych wydarzeniach zapewniających nieustanny kontakt z wrogiem jest zdolność znikania z oczu tegoż wroga. Kiedy wybierasz się na strzelankę z grupą kumpli lub masz ważną misję do wykonania w lasach Amazonii (zdobycie smakowitych ciasteczek dla wodza wioski), na pewno nie chcesz iść się zrespawnować przez kumpla z wrogiej ekipy ani tym bardziej żeby zastrzeliła Cię ze swojego łuku jedna z Amazonek (mimo iż niektóre z nich były bardzo ładne). Co należy zrobić w takim momencie? Zniknąć! Jak to zrobić? Tego już dowiesz się z tego poradnika.

Oczywiście najlepszym sposobem byłoby zdobycie peleryny-niewidki, takiej jaką miał Harry Potter. Z taką to się zamaskujesz wszędzie – las, pustynia, Hogwart, kanapa babci… Niestety takie peleryny nie są jeszcze na tyle tanie i popularne, żeby można było pozwolić sobie na taki luksus w amazońskiej dżungli, ale… istnieją! Prace nad pelerynami-niewidkami już ruszyły i efekty też są dość ciekawe, choć jeszcze nie działają perfekcyjnie ([1] [2] [3]). Nie będziemy się zagłębiać w ich mechanikę ani nic, bo ani ja się na tym za bardzo nie znam, ani nie jest to tematem dzisiejszego posta.

url

Jak się dobrze zamaskować w lesie bez użycia skomplikowanych technologii?

Wyobraź sobie strażnika obozu. Pilnuje, by do tego obozu nikt się nie dostał – ani źli kumple z wrogiej ekipy, ani tym bardziej Amazonki. Na co najbardziej zwraca uwagę, stojąc samotnie na straży? Co może wydać te osoby i sprawić, że nie uda im się podejść jego obozu?

Przede wszystkim dźwięk. Zaczynasz puszczać Boney M, a on od razu wie, gdzie się znajdujesz, i zaczyna strzelać. No dobra, zwykle nie jest aż tak brutalnie. Ale niepasujący do sytuacji dźwięk liści, złamana gałązka – to wszystko może Cię wydać.

Po drugie ruch. Pewnie nie zwracasz na to piramida maskowaniauwagi w codziennym życiu, ale człowiek tak został zbudowany, że jego oczy podążają za wszystkim, co się rusza. Weź kumpla i spróbuj zrobić eksperyment – Ty staniesz na jakiejś polance/w lesie/jakimś innym miejscu, w którym jest mało ludzi. On się wcześniej zamaskowany schowa i kiedy uzna to za słuszne, przebiegnie. Założę się, że niemal od razu go zauważysz, chyba że będzie miał na sobie wspomnianą już wcześniej pelerynę-niewidkę. Wtedy jednak powinieneś go przynajmniej usłyszeć 🙂

Na trzecim miejscu naszej piramidy maskowania znajdują się wybitnie niepasujące kolory. Co oznacza sformułowanie „wybitnie niepasujące”? Są to kolory, które się, kolokwialnie mówiąc, „rzucają w oczy” w otoczeniu, w którym jesteś. W lesie to np. różowy lub czerwony. W pokoju psychofanki Justina Biebera np. zielony.

Na czwartym i ostatnim miejscu listy są delikatnie niepasujące kolory. W lesie będzie to np. czarny, w pokoju psychofanki Justina Biebera natomiast – różowy.

Różnica pomiędzy kolorem wybitnie niepasującym a delikatnie niepasującym:

eb45e-1

Kolory

Kamuflaż justynobiberowy

Kamuflaż do pokoju psychofanki Justina Biebera – digital-style

Podstawą maskowania jest dobry ubiór. W lesie będzie to strój w kamuflażu leśnym (co do najlepszego kamuflażu, post o tym pojawi się w mniej lub bardziej dalekiej przyszłości), a w pokoju psychofanki Justina Biebera pewnie bluzka z twarzą wokalisty i króciutka spódniczka (wszystko w kolorze różowym). My się jednak nie będziemy zajmować pokojem fanki Justina Biebera. Wolimy las.

Strojów w kamuflażu są miliony – znajdziesz i mundury polowe, i zwykłe bawełniane koszulki, i ghillie suity (więcej o tym w przyszłości), i spodnie typu rurki (opcja dla modnych dziewczyn [1] [2]), a nawet dywany do rekonstrukcji Oddziałów Gimbazy (sprzedawcę polecam! [link]) oraz stroje typu „Mój stylista mi powiedział, że kamuflaż jest modny i noszę go po to, żeby wszystkie ciacha na dzielni patrzyły tylko na mnie” ([1] [2] – Uwaga! Te stroje się nie maskują w lesie!). Jak dla mnie, najlepszą i najwygodniejszą opcją jest dywan mundur, ale sam zdecyduj, co Ty wolisz. Weź pod uwagę warunki, w których będziesz się maskować. Niewykluczone, że będzie to zabłocona ziemia lub mokre krzaki. Ponadto zerkaj czasem na szczyt piramidy maskowania i pamiętaj, że Twój strój musi być jak najbardziej cichy. Nie zapominaj o butach, które też muszą się maskować! Niestety te białe adidasy, które tak lubisz, nie nadają się do chowania w lesie.

Jako dodatek dostaniecie screencapture z mojego ulubionego serialu, który wbrew pozorom MA związek z militariami (w trzecim sezonie nawet bardziej, ale lepiej to zobaczcie sami, polecam!):

97637-felix

(screencapture pochodzi z serialu „Orphan Black”)

Maskowanie twarzy

Strój założony? Czas na zamaskowanie Twojej mordki. Tak, wiem, masz śliczne oczy, a Twoja cera przypomina gładkością pupę niemowlaka, ale w lesie to się nie przydaje, uwierz mi.

Maskowanie twarzy nie polega na namalowaniu dwóch kresek na policzkach jak to robią filmowi znawcy tematu. Taka twarz rzuca się w oczy dokładnie tak samo jak twarz bez tych kresek, więc kreskowanie możesz zostawić filmowcom i osobom nie przejmującym się bliską śmiercią.

Jak więc zamaskować twarz? Twarz człowieka nie jest płaska. Ma części bardziej wypukłe i bardziej wklęsłe. Twoim zadaniem jest spłaszczenie jej tak, żeby twarzy nie przypominała (no przecież chcemy się schować, co nie?). Ponieważ maskujemy się w lesie, użyjemy do tego farbek maskujących w dwóch kolorach – czarnego i zielonego (czarny spłaszcza elementy wypukłe, zielony uwypukla wklęsłe). Ja zwykle korzystam z czegoś takiego [link1, link2], ale wybór jest dużo większy i zależy już od Was.

Maskowanie farbkami polega na malowaniu kresek na przemian czarnych i zielonych tak, aby pokryć całą twarz (i szyję, jeśli nie jest zakryta). Co istotne, kreski nie mogą być pionowe, bo w przyrodzie piony występują rzadko, tak samo jak idealnie proste linie i kąty o mierze dziewięćdziesięciu stopni. Pierwszą kreskę rysujemy na skos przez nos kolorem czarnym. Powieki malujemy na zielono. Reszta ma być zielona albo czarna, to bez różnicy. Pamiętaj, żeby pokryć dokładnie każdy kawałek skóry. Na koniec rozmaż delikatnie palcem linie graniczne między kolorami – natura nie lubi prostych linii!

0711a-mordka2

„No dobrze, ale co mam zrobić bez farbek maskujących?”

I na to jest sposób! W przyrodzie istnieje dużo naturalnych barwników – błoto, trawa, ziemia, liście… Jeśli sądzisz, że proponuję Ci właśnie maseczkę błotną, to… cóż, właśnie to proponuję. Zanurz rękę w świeżym błotku i rozmaż go sobie na twarzy. Och, tak, ten kontakt z naturą! Co prawda, błoto łatwiej schodzi i gorzej pokrywa twarz od farbek maskujących, ale też działa. Ponadto możesz zakryć część twarzy liśćmi przyczepionymi np. do nakrycia głowy. Będziesz wyglądać jak chodzący krzak, ale w sumie właśnie o to chodzi, czyż nie? 😉

„Nie chcę brudzić mojej twarzy farbkami ani błotem :(„

Wiesz, że i to można obejść? Wystarczy zainwestować w sorgo lub siatkę maskującą, które zasłonią Twoją twarz. Tak, to takie proste. Po co więc się męczyć z farbkami lub błotem? Cóż, sorgo trochę ogranicza widoczność. Ja na przykład, jako osoba z wadą wzroku, wolę widzieć więcej niż mniej. Ale, jak wszystko, zależy to od Ciebie i tylko od Ciebie.

Kształty

Kiedy masz już strój i zamaskowałeś twarz, czas na b748f-ksztac582trozmazanie Twojego człowieczego kształtu. Człowiek ma kształt, mniej lub bardziej, dwóch prostokątów. Jeden, mniejszy, to głowa, a drugi, większy, to tułów. Pojawiają się więc kąty proste, które trzeba usunąć (bo natura nie lubi kątów prostych, jak już mówiłam). Jak? Skorzystaj z siatki maskującej założonej na głowę, która zamieni Twoje kształty w łagodniejsze, lub rozmyj je trawą.

5dad1-bucik

(sznurówki Twoich butów nie powinny być jednak zielone – to jest tylko rysunek poglądowy)

Ważne jest też, żeby zakryć wszystkie linie graniczne. Linia na styku butów i spodni, na styku dłoni i bluzy – to wszystko musi być zamazane. Za sznurówki możesz na przykład włożyć trawę z miejsca, w którym będziesz się maskować (wtedy będzie mieć idealny kolor).

Ostatnie poprawki

Jeśli masz przyjaciół, poproś ich o ocenę swojego maskowania. Jeżeli zaczną się zdziwieni rozglądać wokół siebie w poszukiwaniu źródła głosu lub wpadną na Ciebie zaskoczeni, to znaczy, że dobrze się zamaskowałeś! W przeciwnym przypadku popraw niedociągnięcia, takie jak różowe pasemka na włosach lub neonowo-zielone sznurówki do butów (nie, one się nie maskują). Weź pod uwagę warunki, w jakich będziesz się maskować – nawet jeśli maskujesz się w lesie, ale wszędzie leży śnieg, Twój strój w odcieniach zieleni nie sprawdzi się najlepiej.

(źródło: tumblr.com)

Ostateczny efekt

Na wszystkich trzech zdjęciach znajdują się Świder i Agnieszka

Na wszystkich trzech zdjęciach znajdują się Świder i Agnieszka

Na koniec żartobliwy filmik, który jednak zawiera w sobie sporo prawdy:


Specjalne podziękowania dla programisty Króla Cyganów [link] za generator marpatowych kamuflaży (digital style) do pokoju psychofanki Justina Biebera.


Spodobał Ci się ten wpis? Udostępnij go na Facebooku!

Polub nas na Facebooku i obserwuj na instagramie, by nie przegapić kolejnych wpisów.

Zapisz

Informacje o Edzia

Programistka, która w wolnym czasie lubi biegać po lesie z karabinem. Nałogowo czyta powieści Stephena Kinga (i nie tylko) i pije herbatę. Jest wytrzymała, systematyczna i punktualna. Można o niej powiedzieć, że jest wzorową uczennicą, grzeczniutką i milusią. Ci, którzy tak mówią, nie widzieli jej z karabinem w ręku. Jeśli Cię nie lubi, lepiej uciekaj albo od razu skocz z mostu. Mistrzyni Photoshopa.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Taktyka&outdoor i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

11 odpowiedzi na „Jak się dobrze maskować?

  1. Anonim pisze:

    Właśnie trafiłem na wasz blog. Artykuł fajny chociaż zawiera braki .
    Piramidka jest niepełna: http://www.specops.pl/vortal/taktyka_zielona/maskowanie%20w%20terenie.htm
    Zamiast czarnego używałbym brązowego ,
    Do malowania twarzy: wystające elementy na ciemno , zagłębienia na jasno.
    polecam kanał: https://www.youtube.com/user/hoss95mowsoldier/videos
    Reszta wg mnie jest spoko- przekazujecie wiedzę dla początkujących i to się liczy (proponowałbym jednak czasami „zasięgnąć języka” na profesjonalnych forach żeby nie powielać błędnych schematów.
    Z harcerskim pozdrowieniem Czuwaj!
    Dh Rafał

    Polubienie

    • edyciozaur pisze:

      Dziękujemy za uzupełnienie naszej wiedzy – piramidkę już od dzisiaj będę rysować pełną 😉
      Jednak nie zgadzam się co do brązowego, bo jeśli między kolorami jest duży kontrast, nie zlewają się na większych odległościach. Z daleka widać więc mniej widoczne pasy, a nie jednolitą plamę.
      Czuwaj!
      dh. Edyta

      Polubienie

  2. Taki Tam człowiek pisze:

    nieudane asgeje korzystają z kamuflarzu…. asgeje z refleksem i celnym okiem lecą na „terrorystę” i gdy już takiego zdejmą on zdąrzy zestrzelić kilku przeciwników… – najlepszą obroną jest atak

    Polubienie

    • edyciozaur pisze:

      Nie przypominam sobie, żebym powiedziała gdzieś, że to rady tylko dla asgejów. To rady dla wszystkich, którzy chcą się maskować. Poza tym, na wojnie z prawdziwą bronią nie zrobiłbyś czegoś takiego. Jak to powiedział Wokulski w „Lalce” Bolesława Prusa, „Istoty, które nie miałyby wstrętu do śmierci, musiałyby wyginąć najpierw”. Prawdziwa broń zabija. Nie ma respawnów. Może zamiast terroryzować kolegów, zainwestowałbyś w słownik? 😉
      Pozdrawiam serdecznie 🙂

      Polubienie

  3. Pingback: Poznajcie 108WDS | Blog Niewidzialnych

  4. W żadnym wypadku błoto!! Najgorszy pomysł jaki mógł się trafić! Jeżeli widzi się komuś stan zapalny skóry to polecam. Nie można używać błota jako maskowania twarzy, ponieważ zawiera różne bakterie i drobnoustroje.
    Kolejna bzdura:
    „Jednak nie zgadzam się co do brązowego, bo jeśli między kolorami jest duży kontrast, nie zlewają się na większych odległościach. Z daleka widać więc mniej widoczne pasy, a nie jednolitą plamę.”
    Maskowanie twarzy ma być nie-jednolitą plamą. Po to używa się kilku kolorów, a nie tylko jednego.
    Przedmówca z brązowym miał rację. W lesie i terenach zielonych występuje mniej czarnego niż brązu. Jednak warto używać zestawień zielony (podstawowy), brąz (kolor drugorzędny) i czerń (uzupełnienie). Nie wolno zapomnieć też o szyi, uszach oraz skórze za uszami. Natomiast jak nie ma rękawiczek (a czasem się tak niechcący zdarza) również dłonie.

    Polubienie

    • edyciozaur pisze:

      Stosowałam błoto wielokrotnie (i znam ludzi, którzy też to robią) i żadnemu z nas nic nie było, dlatego o tym napisałam. Teraz jednak chyba zastanowię się dwukrotnie, zanim to zrobię ponownie 🙂
      Nie zrozumieliśmy się z tymi kolorami. Napisałam, że połączenie zielony+czarny produkuje na większych odległościach niejednolitą plamę, z kolei zielony+brązowy wygląda z daleka bardziej jednolicie (jakby to powiedziała Agnieszka – „trochę jak bełt” 😉 ). Czarny więc jest lepszy, jeżeli mamy do wyboru tylko zielony+czarny lub zielony+brązowy, ale oczywiście trójkolorowe maskowanie jest jeszcze lepsze.
      No ja właśnie o szyi, uszach i dłoniach zapomniałam przy pisaniu posta, dzięki 🙂

      Polubienie

  5. Pingback: Niewidzialne podsumowanie roku 2014 | Blog Niewidzialnych

  6. Pingback: Sprawdziany | Blog Niewidzialnych

  7. Pingback: Blog ma rok! | Blog Niewidzialnych

  8. Pingback: Jak dobrze spakować plecak? | Blog Niewidzialnych

Dodaj komentarz